Broniący tytułu koszykarze Arged BM Stali Ostrów Wlkp. są bliscy odpadnięcia z rywalizacji play off już w pierwszej rundzie. Podopieczni Igora Milicicia po raz drugi przegrali u siebie z Legią Warszawa (64:67), powielając błędy z pierwszego meczu.
Ostrowianie przy komplecie publiczności znów dali pokaz bezradności w końcówce meczu. Spotkanie było bardzo zacięte, tylko na krótki moment, w drugiej kwarcie, Stali udało się uzyskać wyraźniejszą przewagę (33:25), ale pod koniec trzeciej kwarty to legioniści sprawiali lepsze wrażenie.
Trzy minuty przed końcem pojedynku po trójce Jakuba Garbacza gospodarze przegrywali 62:63, a po chwili mogli odzyskać prowadzenie, lecz James Palmer popełnił faul w ataku i warszawianie znów odskoczyli na trzy punkty. Mistrzowie Polski razili nieskutecznością, także z rzutów wolnych, ale też brakowało im pomysłu i chłodnej głowy przy rozegraniu akcji. Przy stanie 64:65 koszykarze Stali mieli znów kilka szans na objęcie prowadzenia, ale rzuty zza linii 6,75 m z nieprzygotowanych pozycji były bardzo niecelne.
W ostatnich sekundach sędziowie długo analizowali zapis wideo przy dość spornej sytuacji i uznali, że faulowany był Łukasz Koszarek. Doświadczony rozgrywający nie pomylił się i wykorzystał dwa rzuty wolne. Stal miała jeszcze siedem sekund, by doprowadzić do wyrównania, ale rzut rozpaczy Garbacza ledwo zahaczył o obręcz.
– Dzisiaj zagraliśmy dużo lepiej niż w pierwszym meczu, przede wszystkim pod względem walki, bo walczyliśmy pełnym sercem. Wygraliśmy zbiórki, mieliśmy mniej strat, ale zawiodła nas skuteczność. Jesteśmy zespołem, który w każdym meczu rzucał po 80-90 punktów, a teraz mamy problem. Nie pamiętam takiego spotkania, żebyśmy mieli trzy celne za trzy punkty na 24 rzuty i skuteczność poniżej 50 procent z rzutów osobistych – analizował przyczyny porażki skrzydłowy Stali, Jarosław Mokros.
Skuteczny był za to Grzegorz Kulka, jeden z bohaterów Legii. Skrzydłowy gości zdobył 14 punktów i zanotował 83-procentową skuteczność. – Na pewno to nie było łatwe spotkanie, to są play offy, więc jest twarda gra, determinacja, koncentracja. To wszystko udało nam się w tym meczu zachować. Cieszymy się bardzo i spróbujemy +zamknąć+ tę serię w Warszawie. Zespołowość, twarda gra, to, że nie daliśmy się zespołowi z Ostrowa rozkręcić na ich parkiecie było kluczem – skomentował Kulka.
Zdaniem Dariusza Wyki, twarda gra w defensywie wybiła atuty rywali. – Naprawdę bardzo fajny mecz, wygrana na bardzo trudnym terenie w Ostrowie bardzo cieszy. Teraz będziemy walczyć o ten jeden mecz, który musimy wygrać w Warszawie, by być w topowej czwórce. Bardzo agresywna, szczelna obrona plus bardzo dobra gra w ataku – to było decydujące – podkreślił.
Rywalizacja przenosi się do stolicy, trzecie starcie zaplanowano na niedzielę, ewentualnie czwarty mecz rozegrany zostanie we wtorek. Mokros nie traci nadziei na awans do półfinału. – Skoro oni potrafili przyjechać do nas i wygrać na naszym boisku dwa mecze, to my też jesteśmy w stanie zwyciężyć dwa razy u nich w domu i odwrócić te serię. Musimy wziąć głęboki oddech i spuścić ten ciężar. Mamy pewne problemy, które chcemy rozwiązać wewnętrznie, ale nie chcemy o tym mówić głośno. Do niedzieli jest jeszcze dużo czasu i jesteśmy w stanie poukładać te klocki – podsumował Mokros.
TRWA 23 - 25
Toronto Raptors
TRWA 70 - 72
Atlanta Hawks
TRWA 32 - 39
Detroit Pistons
TRWA 41 - 51
Charlotte Hornets
TRWA 37 - 63
Golden State Warriors
TRWA 92 - 84
Portland Trail Blazers
127 - 122
LA Clippers
124 - 121
Trefl Sopot
1:00
Houston Rockets
23:00
Utah Jazz
23:00
Sacramento Kings
23:00
Miami Heat
23:00
LA Clippers
23:30
Boston Celtics
0:00
Chicago Bulls
0:30
Brooklyn Nets